Dopiero o 21 chłopak poszedł do domu. Wzięłam piżamę i wykąpałam się. Przebrałam się, położyłam do łóżka, włączyłam lampkę i zaczęłam czytać książkę. O 23 zgasiłam lampkę i zasnęłam.
Obudziło mnie sygnał dzwoniącego telefonu. Nie chętnie poszukałam komórki na łóżku i przyłożyłam ją do ucha.
-Tak słucham.
-Wszystkiego Najlepszego w dzień 18 urodzin wariatko!!!
-Dziękuje Karolka.
-Przepraszam że tak wcześnie ale chciałam być pierwsza.
-I ci się to udało.
Dziewczyna zaczęła się śmiać. Może jest to dziwne że taka osoba jak Karolina przyjaźni się z takim nieśmiałym osobnikiem jakim jestem ja. Jest piękną blondynką o figurze której nie jedna dziewczyna jej pozazdrości.
-Dobra kochana mam jeszcze dużo pracy. Do 19 wariatko.
-Papa do zobaczenia.
Rzuciłam telefon na łóżko. 6 rano a ja nie śpię. Pójdę pobiegać. Wstałam z łóżka założyłam na siebie dres oraz buty sportowe, włosy związałam w kucyk i wybiegłam z domu w stronę parku. Gdy dobiegłam na miejsce usiadłam na ławce i wzięłam kilka głębokich oddechów. Było jakoś po 7. Chwilę jeszcze posiedziałam. Czas wracać żeby nikogo nie martwic i truchtem pobiegłam w stronę domu. Dotarłam tam jakoś przed 8. Kiedy tylko weszłam do domu Monika krzyczała z kuchni.
-Becca to ty ?!
-Tak Moniko.
Kobieta wyleciała z kuchni i szybko do mnie podeszła.
-Dziecko gdzieś ty była martwiliśmy się.
-Karolina obudziła mnie o 6 żeby złożyć mi życzenia więc postanowiłam iść pobiegać. Przepraszam że cię zaniepokoiłam. Nie chciałam.
-Spokojnie kochanie. Następnym razem zostaw chociaż jakąś kartkę że wychodzisz dobrze.
Już nawet twój tato zaczął się martwic.
-Naprawdę?! Nie wierzę.
-Widzisz a jednak. Teraz zapraszam do kuchni na urodzinowe śniadanie.
Ciotka wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do kuchni usiadłam przy krześle barowym i czekałam na śniadanie. Chwilę później dostałam talerz z naleśnikami i z wszystkimi możliwymi dodatkami.
-Chcesz żebym była jeszcze grubsza?
-Oj nie mów tylko jedz.
Posmarowałam naleśniki nutellą i szybko je pochłonęłam. Kiedy kończyłam do kuchni wszedł tata.
- Dzień Dobry Rebecco. Gdzie byłaś?
-Byłam pobiegać.
-Następnym razem powiedz komuś a nie. Wszyscy się martwiliśmy.
-No nie mogę w to uwierzyć. Ty martwiłeś się o mnie.
-Becca
-Cicho Monika. W ogóle to się cieszę że pamiętasz moje imię.
-Nie przesadzaj Rebecca.
-Wiesz co tato ja juz mam serdecznie dość tych kłótni z tobą. Wiesz kiedy one się zaczęły? Kiedy się wprowadziła ta twoja kochana Ania. Nie chciałam ci nic mówić ale ona cię zdradza. Widziałam ją wczoraj na mieście z jakimś facetem szła z nim za rękę, przytulali się i całowali.
-Rebecca kochanie nie chcę zaczynać nowej kłótni. A o Ani już wiem. Sam ją wczoraj widziałem. Chciałem ci dać po prostu prezent i przeprosić za te wszystkie kłótnie które odbywały się przez nią
- Woow ja nie wiem co powiedzieć.
-Chciałem ci też powiedzieć że próbowałem skontaktować się z twoją ciotką ale chyba zmieniła numer.
-Tym się nie przejmuj ciocia jest od 12 lat razem z nami. Tylko ty tego nie dostrzegłeś.
-Słucham?
-Ciocia to Monika. Zmieniła nazwisko żeby dla nas pracować i być blisko mnie bo obiecała to mamie.
-Monika mógłbym z tobą porozmawiać na osobności.
-Oczywiście proszę...
-Mów mi Karol. Rebecca czy możemy wszystko naprawić?
-Oczywiście tato.
Podbiegłam do niego i przytuliłam go. Pewnie na początku było to dla niego dziwne ale po chwili odwzajemnił mój uścisk.
-Zawsze o tym marzyłam.
-Przepraszam kochanie. Nie chciałem być złym ojcem ale śmierć mamy tak na mnie wpłynęła.
-Spokojnie tato każdy błąd da się naprawić.
-To poczekaj tu chwilę.
Wyszedł z kuchni po chwili wracając z pudełeczkami.
-To dla ciebie.
Wręczył mi dwa pudełeczka. Otworzyłam jedno z nich. W środku była złota bransoletka z dwoma serduszkami połączonymi ze sobą.
-Jest piękna. Dziękuję.
-Obiecaj mi że nie ściągniesz jej nawet jakby się waliło i paliło.
-Obiecuję tato.
-W takim razie otwieraj drugie pudełko.
Z ciekawością otworzyłam drugie pudełko. W środku znajdował się krawat.
-Krawat?
-Monika pomożesz mi?
-Tak w czym?
-Zawiąż proszę jej ten krawat na oczach.
Monika zrobiła tak jak kazał tata. Kiedy wszystko było gotowa tato złapał mnie za rękę i wyprowadził na dwór. Zatrzymał się w pewnym momencie i puścił moja rękę.
-Ściągnij kiedy ci pozwolę.
Czuła oddech Moniki na szyi.
-Możesz ściągnąć.
- Matko dziękuję!
Podbiegłam do taty i mocno go przytuliłam.
-Jeżeli ci się nie podoba to oddamy.
-Nie to samochód z moich najskrytszych marzeń. Dziękuję dziękuje dziękuję.
-Masz tu kluczyki wjedź do garażu.
Wzięłam kluczyki i wsiadłam do samochodu. Odpaliłam go i wrzuciłam bieg. Wjechałam powoli do garażu. Kiedy zajęłam miejsce jeszcze chwilę posiedziałam w samochodzie ale czas mnie gonił i musiałam z niego wyjść.

-Podwieśc cię kochanie?
-Nie pójdę sama.
-Woow Becca jak cudownie wyglądasz. Nie do poznania. Prze ślicznie.
-Dziękuję ciociu. Ja już będę leciała. Miłego wieczoru.
-Milej zabawy kochanie.
Wyszłam z domu i skierowałam się w stronę domu Karoliny. Mieszkała tylko 20 minut ode mnie. Gdy podeszłam pod jej dom impreza trwała w najlepsze. Weszłam do środka bez pukania. Nigdzie nie mogłam jej znaleźć. W końcu postanowiłam iść do jej pokoju. Po drodze zebrałam jeszcze trochę życzeń. Kiedy otworzyłam drzwi od jej sypialni zobaczyłam jak Karolina obściskuję się z jakimś chłopakiem. Chwila. Chwila. To mój chłopak. Podeszłam do nich. Jakaś siła we mnie zrzuciła Karolinę z jego kolan, a jego uderzyła pięścią w nos. Zdezorientowany chłopak podniósł się szybko i zaczął zakładać swoje spodnie.
-Tak to ty mnie kochasz?
-Kochanie to nie tak.
-Jak mogłeś?!A ty śmiesz się nazywać moja przyjaciółką?!
-Becca to nie tak.
-Więc to tak czekasz aż będę gotowa?! Jesteście popierdoleni obydwoje. Dziękuję za zrujnowanie moich urodzin!
Wybiegłam z pokoju. Łukasz pobiegł za mną.
-Becca czekaj! Daj mi to wytłumaczyć.
Odwróciłam się z jego nosa płynęła krew i to dzięki mnie. Zasłużył sobie.
-Tu nie ma czego wyjaśniać. jesteś zwykłym baranem. A ja miałam przekonanie że istnieją jeszcze faceci którym nie zależy tylko i wyłącznie na sex'ie. To też zjebałeś. Mi mówiłeś że poczekasz aż będę gotowa a na boku pieprzyłeś moją przyjaciółkę zastanów się co ty robisz.!!
Jesteś zwykłym dupkiem i śmieciem.
Ulżyło mi kiedy powiedział do niego te słowa. Wyszłam z tego domu szybkim krokiem i obiecałam sobie ze nigdy tam nie wrócę. Szłam w nie znaną dla mnie stronę. Mimo że tak mnie skrzywdzili oby dwoje nie płakałam. W końcu odkryłam gdzie idę. Szłam w stronę cmentarza na którym pochowana jest mama. 10 minut później dotarłam na miejsce. Po modliłam się nad jej grobem i wtedy dopiero zaczęłam płakać.
-Cześć Mamo. Przyszłam do ciebie. Dzisiaj są moje 18 urodziny. Ale Karolina z Łukaszem wszystko zepsuli. Oni ze sobą sypiają. Tak bardzo bym chciała żebyś tu byłaś. Żebyś pogłaskała mnie tak po włosach jak wtedy gdy miałam zły sen. Ciocia z tatą się pogodzili. Ta to mnie przeprosił za to jak mnie traktował po twojej śmierci. Dostałam cudowne prezenty.
Przy grobie mamy siedziałam jeszcze ponad 30 minut.
-Ja już będę iść. Pa mamusiu.
Do domu miałam godzinę drogi. Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam po taksówkę.
15 minut później podjechałam pod dom. Zapłaciłam taksówkarzowi i wsiadłam. Było koło 20. Ciocia siedziała w salonie. Usiadłam obok niej.
-Kochanie płakałaś?.
-Byłam u mamy. Gdzie tato ?
-Ale przecież miałaś być na imprezie organizowanej przez Karolinę i Łukasza. Zapomniał jakąś ważną teczkę z biura i musiał na chwilę jechać. Ale czemu nie jesteś na imprezie?
-Byłam siedziałam może 15 minut. Szukałam Karoliny aż w końcu poszłam do jej pokoju no i siedziała tam. Na kolanach Łukasza. Całowali się. Ona bez bluzki on bez spodni. To najgorszy widok na świecie. Jak oni mogli mi to zrobić.
-Ojejku kochanie chodź tutaj.
Ciotka mnie przytuliła.
-Wiesz co strasznie boli mnie głowa chyba pójdę się położyć.
-Dobrze idź zrobić ci herbatę.?
-Nie dziękuję. Dobranoc.
-Dobranoc słonko.
Weszłam schodami na górę. Ściągnęłam buty a torebkę rzuciłam gdzieś w kąt. Ściągnęłam z siebie sukienkę I założyłam piżamkę. Zmyłam resztki po moim makijażu. Położyłam się do łóżka. Na stoliku obok niego stało zdjęcie moje z Karolina i moje z Łukaszem. Podarłam je. Nie wiem kiedy zasnęłam.
Obudziła mnie zapłakana ciocia.
-Ciociu co się stało ?
-Tak mi przykro kochanie.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
No i mamy rozdział 2. Jak myślicie co się stało. Zachęcam do komentowania.
-Cześć Mamo. Przyszłam do ciebie. Dzisiaj są moje 18 urodziny. Ale Karolina z Łukaszem wszystko zepsuli. Oni ze sobą sypiają. Tak bardzo bym chciała żebyś tu byłaś. Żebyś pogłaskała mnie tak po włosach jak wtedy gdy miałam zły sen. Ciocia z tatą się pogodzili. Ta to mnie przeprosił za to jak mnie traktował po twojej śmierci. Dostałam cudowne prezenty.
Przy grobie mamy siedziałam jeszcze ponad 30 minut.
-Ja już będę iść. Pa mamusiu.
Do domu miałam godzinę drogi. Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam po taksówkę.
15 minut później podjechałam pod dom. Zapłaciłam taksówkarzowi i wsiadłam. Było koło 20. Ciocia siedziała w salonie. Usiadłam obok niej.
-Kochanie płakałaś?.
-Byłam u mamy. Gdzie tato ?
-Ale przecież miałaś być na imprezie organizowanej przez Karolinę i Łukasza. Zapomniał jakąś ważną teczkę z biura i musiał na chwilę jechać. Ale czemu nie jesteś na imprezie?
-Byłam siedziałam może 15 minut. Szukałam Karoliny aż w końcu poszłam do jej pokoju no i siedziała tam. Na kolanach Łukasza. Całowali się. Ona bez bluzki on bez spodni. To najgorszy widok na świecie. Jak oni mogli mi to zrobić.
-Ojejku kochanie chodź tutaj.
Ciotka mnie przytuliła.
-Wiesz co strasznie boli mnie głowa chyba pójdę się położyć.
-Dobrze idź zrobić ci herbatę.?
-Nie dziękuję. Dobranoc.
-Dobranoc słonko.
Weszłam schodami na górę. Ściągnęłam buty a torebkę rzuciłam gdzieś w kąt. Ściągnęłam z siebie sukienkę I założyłam piżamkę. Zmyłam resztki po moim makijażu. Położyłam się do łóżka. Na stoliku obok niego stało zdjęcie moje z Karolina i moje z Łukaszem. Podarłam je. Nie wiem kiedy zasnęłam.
Obudziła mnie zapłakana ciocia.
-Ciociu co się stało ?
-Tak mi przykro kochanie.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
No i mamy rozdział 2. Jak myślicie co się stało. Zachęcam do komentowania.
Bardzo dobrze się czytało :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDawaj kolejny plis <3
OdpowiedzUsuń